Ustawa o dostępie do informacji publicznej to akt prawny, z którego w Fundacji Wolności korzystamy najczęściej. W najbliższym czasie, praktycznie bez konsultacji zastąpić go ma ustawa o jawności życia publicznego. Ustawa ta łączyłaby istniejące trzy ustawy:
– o dostępie do informacji publicznej,
– o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne,
– o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa.
Na pierwszy rzut oka, jest to pomysł godny pochwały, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Nowa ustawa nie rozwiązuje istniejących problemów z dostępem do informacji publicznej:
Projekt ustawy nakłada nowe obowiązki dotyczące organów władzy publicznej, m.in.:
Choć zmiany te należy uznać za pożądane to można odnieść wrażenie, że nie są do końca przemyślane. Wydatki będą dotyczyły wyłącznie osób pełniących funkcje publiczne w związku z pełnieniem tych funkcji. Rejestry umów, będą dotyczyły wyłącznie tych generujących koszty, , nie znajdą się w nich porozumienia, czy umowy sprzedaży. Dodatkowo nierozwiązany pozostaje problem dostępu do umów cywilnoprawnych zawartych w formie aktu notarialnego. Zdaniem urzędów dostęp do tego rodzaju dokumentów precyzują odmienne przepisy. Co więcej nie każdy wydatek związany jest z zawarciem umowy, stąd naszym zdaniem rejestr umów powinien być uzupełniony o rejestr wydatków.
W przypadku oświadczeń majątkowych w dalszym ciągu pozostaniemy w erze skanów, ponieważ nowe regulacje nie nakładają obowiązku wypełnienia na komputerze, czy wręcz złożenia dokumentu wyłącznie w formie elektronicznej (co ułatwiłoby odczyt danych a w przyszłości pozwoliło na zautomatyzowaną kontrolę z zeznaniem podatkowym).
Tworzenie wykazu prac legislacyjnych w samorządzie terytorialnym będzie fikcją, podobnie jak jest nią obecnie na poziomie krajowym.
Znacząco rozszerzono także grono podmiotów zobowiązanych, m.in. o spółki handlowe w których udział Skarbu Państwa, jednostki samorządu terytorialnego, państwowej lub samorządowej osoby prawnej stanowi co najmniej 10% kapitału zakładowego lub 10% liczby akcji w tej spółce. Przepis ten nie będzie dotyczył stowarzyszeń oraz fundacji o analogicznym udziale sektora publicznego.
Mamy wątpliwości co do zniesienia ograniczenia w dostępie do danych osobowych i tajemnicy przedsiębiorcy zawartych w umowach cywilnoprawnych i aktach postępowań administracyjnych. Potencjalnie otwiera to drogę do niezgodnego z prawem wykorzystania takich danych.
Zmieniają się także regulacje ograniczające możliwość zatrudnienia w spółce prawa handlowego osoby pełniącej wybrane funkcje publiczne. Nowa ustawa zabraniałaby dorabiać takiej osobie w każdej spółce handlowej, obecnie dotyczy to jedynie sytuacji w której mogłyby to wywołać podejrzenie o stronniczość lub interesowność. Po raz kolejny regulacje te nie będą dotyczyły fundacji czy stowarzyszeń.
Istotna jest także zmiana w sposobie pobierania opłat za udostępnienie informacji publicznej. Zgodnie z projektowaną ustawą udostępnienie informacji następowałoby po uiszczeniu opłaty. Mając na uwadze, że obecne regulacje nie są dość klarowne w jakich sytuacjach można pobierać opłatę może to doprowadzić do sytuacji, w której organ naliczy opłatę, od której odwołamy się do sądu. Po 3 latach otrzymamy korzystny wyrok, zwalniający nas z opłaty. Pytanie czy w tym momencie wnioskowana przez nas informacja będzie jeszcze dla nas na tyle istotna i aktualna?
W ustawie pojawia się także kolejny nieprecyzyjny przepis ograniczający dostęp do informacji publicznej. Chodzi o możliwość odmówienia dostępu do informacji publicznej osobie składającej wnioski w sposób uporczywy, których realizacja ze względu na ilość lub zakres udostępnianej informacji znacząco utrudniłaby działalność podmiotu obowiązanego do udzielenia informacji
publicznej. Pomijając aspekty uznaniowości czym jest składanie wniosków w sposób uporczywy czy utrudnianie działalności podmiotu należy zwrócić uwagę na niekonstytucyjność tego zapisu. Konstytucja wskazuje, że ograniczenie prawa do informacji może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa.
Można także odnieść wrażenie, że ustawa była pisana w pośpiechu. W zmianach wprowadzanych w innych ustawach, np. w Ustawie o pracownikach samorządowych pojawiają się przepisy dotyczące doradców i asystentów samorządowych, którzy dopiero co zostali zlikwidowani. W przepisach przejściowych uznano, że rozpoczęte sprawy będą rozpatrywane wg nowych przepisów. Nie wiadomo co stanie się ze sprawami karnymi. Dodatkowo w ustawie nie uwzględniono zmian w ustawie Prawo prasowe i Ustawie o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, które wprost odwołują się do ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Z projektem ustawy można się zapoznać tutaj.
Zachęcamy także do zapoznania się z opinią Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska do projektu Ustawy o jawności życia publicznego (z 23.10.2017 r.).
Podobał Ci się artykuł? Cenisz niezależne dziennikarstwo?
Wpłać teraz:
34 1950 0001 2006 0330 1807 0002
Fundacja Wolności, ul. Krakowskie Przedmieście 13/5A, 20-002 Lublin
Pomóż nam tworzyć następne. Dzięki Twojej pomocy Lublin może być Jawny!
Idea Bank
34 1950 0001 2006 0330 1807 0002